Tak się jakoś udało mi wpisać na kilkudniową wycieczkę do Rzymu. Wyjazd w miniony piątek około 16 z Katowic. Podróż autokarem, nowym mercedesem więc wygoda, kibelek, dvd, napoje, itd. Te kilkanaście godzin nie robiło żadnego większego problemu. Na miejscu byliśmy koło południa, w sam raz na obiad i odpoczynek. Mieszkaliśmy na obrzeżach Rzymu skąd dojazd do centrum był łatwiutki (autobus i potem metro w którąkolwiek stronę).
W niedzielę zaczęliśmy prawdziwe zwiedzanie, tj. od placu Św. Piotra, Bazyliki, grobu papieża a następnie z przewodnikiem inne ciekawe zabytki.












Kolejny dzień był dniem wolnym, były plany aby jechać na plażę, znowu chodzić z przewodnikiem ale skończyło się na luźnym zwiedzaniu połączonym z zakupami
We wtorek, niestety dzień wyjazdu (późnego) mieliśmy umówionego przewodnika do zwiedzania ogrodów Watykańskich, muzeum, kaplicy, itp.











Niestety w niektórych miejscach nie wolno było robić zdjęć, tj. groby i kaplica Sykstyńska.
Po takiej ilości zwiedzania szybka pizza na mieście i ostatnie zakupy bo o 19.05 wyjechaliśmy w drogę powrotną do Polski a sam wyjazd zaliczam do bardzo udanych, sporo zobaczyłem, zdjęć masa, będzie co wspominać
Ciekawa rzeźba, ta kula
Przynajmniej miałeś dobrą pogodę, bo w Polsce to lipa. Też chciałem wyjechać tylko trochę bliżej, do Wrocławia
ale właśnie ze względu na pogodę zrezygnowałem… BTW tam zawsze takie tłumy? 
Podobno nawet większe
Zazdro! Kula jest imponująca, ale o co w niej chodzi?
Kręci się ale co ona znaczy to przewodniczka nie powiedziała