Od kilku dni dzieją się u mnie dziwne rzeczy. Coś się zwaliło z wyświetlaniem czcionek w iceweaselu:
i to nie tylko na moim blogu ale też na wielu innych stronach (onet, forum.ubuntu.pl itd). Już myślałem że to iceweasel się posypał ale po ściągnięciu swiftfoxa okazało się że tam jest to samo, a nawet gorzej bo źle wyświetla niektóre strony. Do tego zauważyłem, że nie mogę wchodzić do opcji iceweasela, thunderbirda. Nawet gorzej, w thunderbirdzie nie mogłem wysłać emaila bo się zamykał. Zainstalowałem claws-mail i tutaj akurat jestem zadowolony. Lżejszy i poręczniejszy. Udało mi się natomiast przez czysty przypadek odkryć dlaczego powyższe programy się wysypują – przez mój styl gtk Dyne! Dziwne? Bardzo ale na innych motywach problemu już niema.
Sam już nie wiem co z tym wszystkim zrobić…
Podobnie miałem ze stylem Aurora – firefox się wysypywał przy dodawaniu zakładek , etc. Wróciłem zatem na clearlooks i na razie sobie tą zmianę chwalę 🙂
A ja za bardzo lubię Dyne aby go rzucić w diabły ;D
Wpadłem natomiast na inny ciekawy pomysł. Zamierzam zrobić podobny styl ale na silniku murinne. Potrzebuję tylko zebrać więcej informacji odnośnie tworzenia styli 🙂
To uderz do uela, jego prace są wysoko na gnome-look.org 🙂
Ano, udało mi się już zrobić prawie wszystko. Jest tylko kilka rzeczy których nie mogę rozgryźć. Zagadam 🙂
Ja proponuję Balsę. Klient poczty idealny dla GNOME – nawet na moim sprzęcie włącza się szybko i działa pięknie.
Claws-Mail/Sylpheed-Claws nie lubiłem, gdyż nie używały zestawu ikon w paskach narzędzi.
Balsa z kolei używa natywnego GTK2 i ustawień GNOME. Nie ma też dziwadeł jak w Evolution – spójrzcie tylko na przycisk “Nowy”… Masakra.