qnap migracja

Po ostatnich problemach z wydajnością starego TS-231p naszło mnie na wymianę i co by zbytnio nie szaleć cenowo ale już zachować jakiś sensowny zapas mocy i podzespołów na przyszłość zakupiłem TS-251+.

Must have był procesor x86 i możliwość rozbudowy ramu no i oczywiście cena nie za bambiliony zł bo to sprzęt typowo do domu. Tak jak poczciwy poprzednik trzyma backupy, dwa kontenery i serwuje po dlna. Nowy nabytek oczywiście na start ma zapakowane 16 gb ramu co by pamięci nie brakło dla kilklu virtualek.

Jeśli chodzi o sam proces migracji to w zasadzie działa jak producent zakłada, wystarczy przepiąć dyski ale, jak zawsze ale. Wersja firmware powinna być na obu maszynach taka sama, z pomocą przychodzi tutaj Qfinder który pozwala zaktualizować fw bez podpinania dysków, o dziwo ma nawet paczki dla ubuntu i bez problemu można je instalować na debianie i podobnych. Do tego zmienia się tutaj architektura procesowa więc warto wywalić kontenery i ewentualnie konfigurację sieciową dla nich. Tyle w teorii powinno wystarczyć aczkolwiek napotkałem kilka innych problemów czy tematów które też trzeba poprawić.

Otóż po podpięciu dysków i wystartowaniu pierwsze co wypada zrobić to w razie szyfrowanego volumenu odszyfrować go bo zapamiętane hasło poszło do piachu. Następnie warto wygenerować sobie nowe certyfikaty i podpiąć kolejne urządzenie do qnapcloudlink jeżeli ktoś korzysta. Dalej oczywiście konfiguracja na routerze, ręcznie czy przez upnp no chyba, że migrujemy z tymi samymi adresami (ja zrobiłem na nowych bo na razie działają jeszcze obydwa nasy, stary z jakimiś malutkimi zapasowymi dyskami). Na koniec prze klikać wszystkie aplikacje i konfiguracje czy wszystko działa bo u mnie kilka rzeczy padło. Dlna tak więc musiałem przeinstalować multimedia console i media streaming addon oraz app center (nie pokazywał nic ze sklepu ;))

Po tym wszystkim, ponownym zainstalowaniu kontenerów oraz trzech virtualek całość działa żwawo, w pełni zamierzone i skonfigurowane funkcje a na brak zasobów nie ma co narzekać 🙂

Leave a comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *