Co za dzień… Nie dość że spałem tylko 3h przed ważnym dniem to spóźniłem się na pociąg. Bilet kosztował mnie dodatkowe 5 złotych, ale to nie koniec, dopiero początek. Potem już tylko gorzej, obdarłem piętę do krwi i kuleje, ostatnia kasę z portfela wydałem w sklepie i dopiero w pociągu olśniło mnie że nie mam biletu i kasy. Na karcie 7 zł, nijak to wypłacić, pociąg już dawno odjechał ale na szczęście można zapłacić w kasie karta i starczyło. Teraz siedzę i czekam, ciekawe co mnie dalej spotka wiec pytam co dziś za felerny dzień, wtf?
Ps. pisze z telefonu, jak dożyje to potem poprawie błędy…
Przeżył? 😉
Tak, potem było już ok 😉
No cóż, kolego…
I takie dni się zdarzają… 😉
Ale ja nie chcę 😛
No pechowy miałeś dzionek ^^
@pakos, nie bój, gorszę się zdarzają się.
nie strasz mnie ;D
Nie straszę, tylko taka prawda @pakos.
Może być gorzej…
Ja miałem gorsze dni ;P