Przez święta miałem czas aby nadrobić zaległości filmowe. Sporo się tego nazbierało bo aż 8 pozycji z czego 6 udało mi się obejrzeć 😉
Zacznijmy od listy: Fast and Furious, Ong Bak 2, The Spirit, Tropa de Elite, Włatcy móch, X-men Origins, Deception, FaceOff. Jak widać ni to wymagające kino, bardziej rozrywkowe czyli coś dla odpoczynku.
Fast and Furious: czyli już 4 część. Do odstresowania dobry film ale nic więcej. Znacznie mniej kolorowych samochodów niż w poprzednich częściach. Więcej akcji z typowo sensacyjnego filmu – szkoda. Spodziewałem się czegoś zupełnie innego.
Ong Bak 2: Kiedyś, dawno temu oglądałem pierwszą część. Pamiętam po tytule ale o czym to było nie mogłem skojarzyć. Dopiero w internecie wyczytałem – chłopak z prowincji który wyruszył na poszukiwania posążka Buddy. Było sporo kopania, efektownego więc mogło się podobać. Co jednak pokazała kontynuacja? Kolejnego młodzieńca który wspierany żądzą zemsty ćwiczy swoje ciało i ducha 😉
Sporo walk kopanych i z użyciem różnych nieraz wymyślnych broni. Jeżeli ktoś jest znużony filmami z Hollywood to polecam.
The Spirit: kolejny film komiksowy. Nie wiem co powiedzieć bo wcześniej o nim nie słyszałem (Batmana itp każdy zna :)). Jeżeli ktoś lubi takie filmy to zapewne mu się spodoba. Dla mnie średnia produkcja. Nic ciekawego w fabule, jedynie na co można popatrzeć to Pani Mendes i przedziwne kwestie wypowiadane przez Samuela L. Jacksona no jeżeli ktoś lubi wątki z klonowaniem to jest tam banda sklonowanych idiotów ;p
Tropa De Elite: podobno jeden z najbardziej kontrowersyjnych filmów w historii kina brazylijskiego. Historia grupy policyjnej stworzonej do walki z gangami. Jest tam wszystko co w policji znaleźć możemy. Łapówki, kradzieże, morderstwa, strzelaniny, dobrzy i źli policjanci. Do tego wszystkiego wplątany wątek z przyjazdem papieża no i zemstą za śmierć jednego z członków grupy. Można powiedzieć, że ciekawe.
Włatcy móch: czyli Ćmoki, Czopki i Mondzioły. Raczej tylko dla fanów bajki a już na pewno nie dla małych dzieci ale one pewnie i tak oglądają i nie czytają mojego bloga. Anusiak, Konieczko, Maślana i Czesio znowu w akcji – sprawdzają jak potoczy się ich przyszłe życie. Nie wygląda to najlepiej a Czesio to już nic nie wie. Do tego jak zwykle dołącza grubiutka higienistka, nauczycielka, “pedałka”, i inni. Jak ktoś lubi to może obejrzeć i się pośmiać. Ja akurat lubię.
Xmen Origins: Wolverine: czyli początki Logana. Dowiadujemy się co zrobił z rodzinką, gdzie się szwędał z bratem no i oczywiście dlaczego stal się takim odludkiem którego poznaliśmy w poprzednich filmach z serii. Do odstresowania doskonały, szczególnie jeśli ktoś oglądał poprzednie części i je oczywiście wytrzymał 😉
Pozostały jeszcze dwie pozycje: Deception i FaceOff. Pierwszy opowiada o doradcy finansowym a kolejny to już dosyć stary film. Był już chyba w telewizji i wydaje mi się że już go widziałem ale nic nie stoi na przeszkodzie aby obejrzeć jeszcze raz.
Ps. To chyba pierwszy raz gdy tak powciskałem obrazki w tekst – mam nadzieje że da się to przeczytać i nie popsuło się formatowanie 😉
@Pakos – chyba coś przespałeś. Szybko i wściekle to już 4 część serii 🙂 Co prawda ja oglądanie tej serii skończyłem na części pierwszej.
Nie wiem co już oglądałeś, ale z sensacji mogę nawet polecić “Uprowadzoną”. Jak na sensację to do obejrzenia. No i “Mirrors” to dla mnie w końcu ciekawy przestraszacz 😉 Jeszcze muszę złapać Slumdoga, bo słyszałem, że dobry.
Fakt kompletnie zapomniałem o Tokyo Drift, poprawione 😉
Slumdoga wszyscy wychwalają, może się skuszę 😉