Czytałem ostatnio wpis Phockous’a na temat Deluge. Z programami do ściągania torrentów miałem już do czynienia. Był azureus który jest kolosem bezużytecznym, i kilka innych które nie spełniały moich wymagań. Ostatecznie poszukiwania zakończyłem na rtorrencie, konsolowym programie który działał wspaniale, nadal jest wspaniały . Wracając do deluge, słyszałem o nim od jakiegoś czasu ale nie miałem ochoty go instalować, aż do przedwczoraj. Napotkałem jednak problem bo pliki na ftp.debian.org były pomotane więc instalacja przez apta nie powiodła się, kompilacja czy szukanie debów – leniwy jestem, naprawią to pomyślałem. Tak się właśnie stało, dzisiaj poszło gładko. Program dziła szybko co jest ogromnym plusem. No i to raczej na tyle bo to jedyna rzecz która jest mi potrzebna. Ocena 5/5 jak dla mnie, na jakiś czas zostaje na dysku 😉
Ja wolę Operę.
kiedys lubiłem opere ale jakos minelo 🙂
Też przesiadem się właśnie na tego klienta sieci torrent i muszę przyznać, że jestem diablo zadowolony. Szybki, lekki, łatwy w obsłudze, nic tylko polecać.