Czekając na pociąg do domu kupiłem sobie Focusa i tam właśnie przeczytałem o tym. Dosyć ciekawy artykuł. Nigdy nie słyszałem o opisach takiego upojenia i takich halucynacjach jakie miał sam stwórca )
Zawładnął mną demon, który wziął w posiadanie moje ciało, umysł i duszę. Substancja z którą chciałem eksperymentować zwyciężyła mnie.
Co ciekawe, sam Albert Hofmann nigdy nie poddał się badaniom jaki wpływ na jego organizm miało lsd no i oczywiście nie mówi czy nadal zażywa
Takie historie są naprawdę ciekawe. Polecam jeśli ktoś chciałby poczytać więcej.
A tak na marginesie, praktycznie zakończyłem pracę w MOK’u