10 umysłowych trików

Trafiłem dzisiaj na ten artykuł na blipie. Jak zwykle sceptycznie nastawiony zmusiłem się do przeczytania i co? Kilka z nich wykorzystuję, o innych nie wiedziałem ale chyba spróbuję. Zacznijmy jednak od tych które znam:

Gdy chcesz podjąć trudną decyzję lub znaleźć rozwiązanie jakiegoś konkretnego problemu, wciel się na chwilę w jakąś postać z filmu lub z bajki. Zastanów się, co by on/ona zrobiła w tej sytuacji? Da Ci to dostęp do różnych punktów widzenia, dzięki czemu będziesz mieć szerszy wachlarz możliwości. Często natrafisz na odpowiedź, której szukałeś, a której byś w inny sposób nie znalazł. Rozwiązując więc problem, pytaj siebie: ?Co by w tej sytuacji zrobił Superman??, ?Co by zrobił Alfred Hitchcock??, ?Co by zrobił Kaczor Donald??, ?Co by zrobił Jaś Fasola??, ?Co by zrobił Forrest Gump??. W NLP nazywa się to drugą pozycją percepcyjną, czyli patrzeniem na problem z perspektywy innej osoby.

Zdarza mi się wykorzystywać, jednak nie wcielam się w Kaczora Donalda a raczej w osoby które uważam za autorytet 😉

Gdy słuchasz ulubionej muzyki, zamknij oczy. Wyłączenie zmysłu wzroku sprawi, że zmysł słuchu się wyostrzy. W ten sposób odbiór muzyki będzie znacznie intensywniejszy, a przyjemność czerpana z tej czynności będzie większa. To samo możesz zrobić jedząc posiłek. W tym przypadku wyostrzysz zmysł smaku i zafundujesz sobie zupełnie inne przeżycie.

Bardzo często zamykam oczy przy muzyce, szczególnie przy piosenkach które uwielbiam. Zdarza mi się też zasypiać przy muzyce.

Zaprogramuj sobie konkretny sen. Gdy już się położysz spać, zacznij sobie wyobrażać sen, jaki chciałbyś mieć. Wizualizuj dokładnie wszystko to, co chciałbyś zobaczyć- z każdym szczegółem. Zwróć uwagę na dźwięki, które tam są, usłysz je wszystkie. Poczuj dotyk przedmiotów tam się znajdujących i emocje, które temu towarzyszą. Kontynuuj wyobrażanie sobie scenerii snu przez ok. 10 minut. Bardzo prawdopodobne, że w nocy przyśni Ci się to, co sobie właśnie zaprogramowałeś.

Co jakiś czas staram się “zaprogramować” sen, jednak pojawia się tutaj mały problem. Często nie pamiętam co mi się śniło, tylko końcówkę tuż przed przebudzeniem. Może to wina stresu i ogólnego zmęczenia, nie wiem.
Jeśli chodzi o sposoby których nie znam to interesuje mnie:

Rozgrzej swój umysł. Gdy masz zamiar się uczyć lub wykonywać inną umysłową czynność, najpierw poświęć chwilę na parę umysłowych pompek. Zasada jest bardzo prosta- wykonujesz w głowie jakieś proste obliczenia matematyczne. Możesz na przykład dodawać do siebie bez końca liczbę 123. Albo mnożyć wybraną cyfrę x3, tak długo, jak tylko potrafisz. Na początku będzie łatwo, później to zadanie będzie już sporym wyzwaniem. Kontynuuj przez 5 minut. W tym czasie możesz zmieniać zadania, jeśli utknąłeś w jednym. Taka rozgrzewka ułatwi Ci późniejsze myślenie i skoncentrowanie się na konkretnej czynności.

Czy wiesz, co to jest stan hipnagogiczny? To stan między czuwaniem a snem, moment, w którym odpływasz do krainy snów. Hipnagogi to obrazy, dźwięki, skojarzenia i symbole, które się wtedy pojawiają, zupełnie losowo, bez żadnych logicznych powiązań. Podobno niektórzy wynalazcy korzystali z tego zjawiska jako źródła twórczości. Istnieje sposób, dzięki któremu będziesz mógł sam sprawdzić, co ciekawego tworzy się w Twoim umyśle przy zasypianiu. Gdy będziesz kładł się spać (najlepiej abyś był bardzo zmęczony), połóż się na plecach. Podnieś przedramię jednej ręki tak, aby było prostopadłe do łóżka. Poniesiona ma być tylko i wyłącznie część ręki od łokcia do dłoni, reszta ma leżeć na łóżku. Tak leżąc pozwól sobie zasnąć. Gdy człowiek zasypia, wszystkie mięśnie wiotczeją. Dlatego w momencie przejścia w stan snu Twoje przedramię opadnie na łóżko, co prawdopodobnie rozbudzi Cię i przywróci świadomość. Dzięki temu będziesz pamiętać zawartość Twoich hipnagogów.

Chyba będę musiał to sprawdzić, rozgrzewanie umysłu na pewno jutro bo mam sporo do nauki 😉

Join the Conversation

4 Comments

  1. Już od dawna czytam blog Michała Pasterskiego i można tam znaleźć na prawdę dużo przydatnych artykułów 🙂 Ten chyba nawet był na wykopie…

Leave a comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *